
Echo obchodów 25-lecia działalności twórczej poetki Marii Konopnickiej w Kończyskach koło Zakliczyna
2024-10-19
Spacer w rytmie historii i natury!
2024-10-23Zapraszam Państwa na krótką wycieczkę w czasie, by poznać otoczenie dworu oczami profesora Władysława Łuszczkiewicza, który wraz z studentami ASP w Krakowie odwiedził i opisał to miejsce w 1892 roku. Wycieczka odbyła się w okrojonym składzie, ponieważ panowała wówczas epidemia cholery.
Władysław Łuszczkiewicz wykształcił całe grono znakomitych artystów. Był nauczycielem dla wielu cenionych malarzy, takich jak Artur Grottger, Jan Matejko, Jacek Malczewski czy Stanisław Wyspiański.
Oddaję zatem głos prof. Wł. Łuszczkiewiczowi:
„Lusławice, pobliska wioska Zakliczynowi, w stronie południowo- wschodniej, zawdzięcza swe imię Antytrynitarzom polskim, którzy tu w końcu XVI w. i na początku XVII- go mieli swą osadę, szkoły, zbór i cmentarz. Osada jest starą i należała do rodu Osmorogów czyli Gerałtów. W roku 1329 Łokietek dozwala osadzić wieś na prawie magdeburskim. Pomnik Fausta Socyna ściąga uwagę dzisiejszą na tę wioskę: – pisano o nim wiele. Wioska położona w dolinie Dunajca jest malownicza, domki oddalone od siebie ciągną się długo; dużo wody i drzew starych. Dwór roznosi się na osobnym pagórku wśród kępy drzew, a obok liczne zabudowania dworskie. Droga z dworu do najbliższych chałup biegnie przez łąkę, dalej pogłębia się, zostawiając wyniosłym brzeg prawej strony. Z dala zaznacza na tem wzgórzu miejsce dawnego cmentarza ariańskiego kilka prastarych lip. Reszta ogrodu stała się polem; – pozostała tej części wsi nazwa Szczypkówki od właścicieli Szczepkowskich. Na polu tem natrafiają na trumny; tradycya o cmentarzysku aryańskiem pozostała dotąd. Gród Fausta Socyna jest jedynym śladem miejsca spoczynku Aryanów w Lusławicach od osobnionem, kępą lip starych na pagórku- w dole przy drodze chaty- lipa bardzo stara z rozdartym pniem, ale zdrowa i gałęzista, stoi tuż w pobliżu miejsca oparkanionego niskiemi drewnianemi sztachetami w kwadrat 250 mtr. boku. Oparkanienie trzyma się dosyć dobrze, chroniąc kamienie grobowe w środku stojące na wzniesionej nieco trawą i zielskami porosłej ziemi. Zaniedbanie tu panuje od dawna. Dwa są kamienie grobowe, jeden kostką kamienną, blisko metr sześcienny przysunięty do ściany północnej ogrodzenia i w ziemi zaklęsły, drugim jest płyta blisko 2 metry długa o 0.80 szeroka, położona przez kostką wprost na ziemi poprzecznie. Część jej nachylona ku ziemi zarosła trawą.Kamienie są przez czas mocno zlizane deszczem, płyta uszkodzona ręką ludzką, a poprzecznie przełamana trzyma się równo. Na dwu ścianach kostki frontowej od południa i wschodu pozostały wyraźne ślady napisów, ale które czytać trudno dla zamazania wyrazistości liter majuskułów łacińskich. Napis frontowy ma trzy wiersze przez całą szerokość i czwarty krótki środkiem. Da się odczytać: chi sem…. Te vera fama supera la morte – co oznacza napis włoski. Strona wschodnia gęściej zapisana, bo w 7 wierszach, nie da się łatwo odcyfrować, tak litery są zatarte. Płyt dolna ma wokoło biegnący pas napisowy okonturowany, ale tu litery są zupełnie zagładzone tak, że zaledwie w jednym u góry coś na kształt: Magnificus et generosus… dałoby się domyśleć. Za to wyraźnym jest rysunek wklęsły kartelusza barokowego z herbem pomieszczonego na płycie: – godło utworzone jest z czterech kół, przez co środkiem powstaje kwadrat o bokach wklęsłych, obok godła są litery S. V. – coby oznaczały, nie umiemy wyjaśnić. Poniżej kartelusza były na płycie jakieś litery; widoczne są dotąd S. C. A., reszta zniszczona. Ciekawem jest, że czasy zwycięstwa katolicyzmu uszanowały ten pomnik w pośród chat chłopskich. Brak czasu nie dozwolił na poszukiwania w Lusławicach za resztami zabudowań ariańskich, przerobionych na budynki gospodarcze. Po powrocie do Krakowa dowiaduję się, że we dworze Lusławickim zachowane są odrzwia późno renesansowe z zamku melsztyńskiego oraz kamienie rzeźbione tegoż pochodzenia, użyte za progi dla schodów tylnych.”
✍️ Wojciech Grzegorczyk






